Zimą lubimy grać w gry planszowe. Niejeden długi wieczór spędzamy przy Eurobiznesie.
Któregoś razu Hristo miał dobrą passę. Byłam zła, że ciągle wygrywał. Tym razem chciałam wygrać za wszelką cenę. Zagroziłam mu:
- No to teraz zobaczysz! Leżysz i kwiczysz!
Zawsze wiem, gdy czegoś nie rozumie. Popatrzył na mnie dziwnie. Nie był do końca pewny, czy dobrze słyszy. Coś mu się chyba przesłyszało... Co to on będzie robił, gdy będzie tak obalony leżał?....
Minęło kilka tygodni i już dawno zapomnieliśmy o tym frazeologizmie. O coś się posprzeczaliśmy i musiałam wyładować złość.
- Malwinka, ale dlaczego ty na mnie tak KWICZYSZ??? - Zapytał.
Złość mi przeszła jak ręką odjął :D
:D
OdpowiedzUsuń:D hahaha :D
OdpowiedzUsuńhahaha to tak jak mój Svetoslav. Zainstalowałam mu skypa po polsku i co jakiś czas wyświetlał się komunikat "brak odpowiedzi". Po kilku tygodniach coś się go pytałam, czemu zrobił tak a nie inaczej a on na to "brak odpowiedzi". Zaczęłam się tak śmiać, że już cała złość przeszła.
OdpowiedzUsuńPrzed naszym weselem poprosiłam męża żeby ściągnął mi z internetu piosenkę "Windą do nieba". Mąż szuka, szuka, mina 10 min, 20, godzina. W końcu zdenerwowany mówi" Basziu, nie mogę znaleźć piosenki Wino do nieba" :D
OdpowiedzUsuń