Przyjechali do mnie niezwykli goście. Ich odwiedzin oczekiwałam od bardzo dawna, ale nie sposób się dziwić, że ich podróż zajmuje dużo czasu. W końcu zanim odwiedzili mnie w Swilengradzie, zdążyli także odwiedzić Rzym, Perugię, Genuę, Dolinę Aosty, Mediolan, Vicenzę. Z Włoch wyruszyli do Słowenii, stamtąd na Cypr, a później do Turcji. Ale to dopiero początek ich wielkiej podróży. Przed nimi jeszcze pozostała część Europy, Afryka, Azja, Australia i obie Ameryki.
Dlaczego dwie szydełkowe lalki zwiedzają świat? Jest to akcja Klubu Polki na Obczyźnie dedykowana panu Zbigniewowi Stanisławskiemu, wspaniałemu animatorowi i rysownikowi. Pragnie on stworzyć film "Planeta Wyobraźni", którego głównymi bohaterami są moi goście - wiecznie przygnębiony i zaspany misiek o imieniu Smutek oraz jego przyjaciółka - roztrzepana i gadatliwa mucha Plotkara. Więcej o całej akcji dowiecie się klikając TUTAJ.
JEŚLI MACIE OCHOTĘ ŚLEDZIĆ PODRÓŻ SMUTKA I PLOTKARY, KONIECZNIE POLUBCIE ICH NA FACEBOOK'U I BĄDŹCIE NA BIEŻĄCO! - Fanpage Smutka i Plotkary
A oto relacja z pobytu w Bułgarii.
Bułgaria przywitała ich pochmurnym niebem.
Starałam się bardzo ugościć ich miło i serdecznie. W związku z tym poczęstowałam ich rakijką i sałatką - jak to w każdym szanującym się bułgarskim domu należałoby zrobić. Wierzyłam, że przy stole poznamy się lepiej, ale moi towarzysze po wypiciu rakiji zachowywali się co najmniej dziwnie... Plotkarze coś się chyba pomyliło, a Smutek padł jak długi....
Następnego ranka postanowiłam trochę wspomóc ich marne samopoczucie, a jak wiadomo, na kaca dobry jest ruch! Poćwiczyli więc trochę pilates z taką jedną, co to zawsze się wygina w pobliskim parku.
Po czym stwierdzili, że zanim ruszą na zwiedzanie okolicy, muszą się zaprzyjaźnić z lwem. Lew przecież jest symbolem Bułgarii, stanowiącym główny element bułgarskiego herbu. Główka pracuje! Już oni dobrze wiedzą, koło kogo się zakręcić, żeby w Bułgarii było miło.
Dowiedzieli się nawet, że Bułgaria słynie z niezwykłych wykopalisk. To w Bułgarii znaleźć można skarby sprzed nawet 2 000 lat!
Nie patrz Plotkaro! I tak Ci nie kupię tego naszyjnika. |
W przerwie obiadowej postanowili kupić baniczkę, nie bardzo mogli się zdecydować, którą wybrać.
Pospacerowali trochę ulicami Swilengradu...
i wyruszyli poza miasto. Choć zdawać by się mogło, że nawet cofnęli się w czasie! Oto oczom im ukazały się dziwne fortece, starożytne mury...
i zagrody....
Taka gościna im się podobała! Zostali należycie potraktowani! Czuwali przy nich prawdziwi rycerze. Z jednym takim to nawet się zaprzyjaźnili.
Jak na niezwykłych gości z zagranicy przystało, usiedli na honorowym miejscu!
Who's the boss??? |
Spoczęli na królewskim łożu.
A później karocą udali się na dalsze zwiedzanie.
Oprócz smacznego jedzenia, pamiętnych trunków, powiewu przeszłości i historii Bałkany to także niezwykła przyroda. Pokazałam zatem Smutkowi i Plotkarze szczyt "Szeinowec" , z którego rozpościera się niezwykły widok.
Oto rzut okiem na bułgarskie pasmo górskie Rodopy Wschodnie...
Oto rzut okiem na bułgarskie pasmo górskie Rodopy Wschodnie...
Wystarczy tylko spojrzeć troszkę w przeciwną stronę, by spoglądać już na krajobraz Grecji.
Witaj Grecjo! Szkoda, że nie ma Cię na naszej mapie podróży, ale super, że chociaż troszkę możemy na Ciebie spojrzeć. Smutek i Plotkara pozdrawiają Polki w Grecji! |
Ponoć w Rodopach urodził się Orfeusz.
Smutek i Plotkara posmyrali go po stópkach - tak pieszczotliwie :D
Ostatnim przystankiem naszego zwiedzania były dziwne klocki w centrum miasta. Godne zainteresowania, nie sposób było je pominąć, ale....
ale że moi goście nie za bardzo wiedzieli, co właściwie artysta miał na myśli, a że bardzo nie chcieli wyjść na dziwaków, co to nie rozumieją sztuki współczesnej, postanowili dostosować się do sytuacji i postarali się o jakiś super-hiper-modern szpagat!
Jest mi bardzo miło, że mogłam wziąć udział w tym projekcie i gościć tych przesympatycznych pluszaków u siebie. Życzę im szerokiej drogi i mam nadzieję wkrótce zobaczyć, jak im się będzie zwiedzało Skandynawię.
Wspaniale ich ugościłaś! Trochę już przemierzyli, ciekawe jak odnajdą się w Skandynawii :). Najbardziej podobają mi się zdjęcia z rycerzami, ale latająca Plotkara wymiata :). No i ostatnie- cud miód normalnie :).
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz :) .... Pierwszy raz widzę, jak Plotkara lata :) i im zazdroszczę takich widoków :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://peacehappinessfamily.blogspot.tw/
Cudna opowieść. Höga Kusten i Norrland już niecierpliwie na nich czekają. Relacja na blogu http://zapiskiszwedzkie.blox.pl/html już niedługo! Buziaki kochana.
OdpowiedzUsuńCzuje ze juz pokochalam Smutek (albo Smutka) i Plotkare. Chetnie bede sledzic ich losy. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńSuper :) Ja w Bułgarii byłam tylko nad morzem, także dzięki za Waszą relację. Zobaczyłam ten kraj z innej strony :)
OdpowiedzUsuńHahaha przywitanie rakiją najlepsze, mało kto by pogardził :) Fajna sprawa, będziemy śledzić dalsze przygody Smutka i Plotkary, dzięki za info o tej akcji, fajnie wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńI ta zdradliwa Rakija
OdpowiedzUsuńhaha! Ale czad !!! JEstem zachwycona!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Smutek wytrzeźwieje przed zwiedzaniem Szwecji. Tymczasem my pozdrawiamy z Pomorza :)
OdpowiedzUsuńEee moze lepiej nie ;) bo ja tu juz szykuje powitalne toasty lokalnie produkowanymi alkoholami, hahaha... A potem bede mu terapie p/uzaleznieniu robila...
UsuńPo takiej wizycie chyba nie tylko Smutek i Plotkara chętnie wrócą do Bułgarii!
OdpowiedzUsuńFantastyczna akcja! Jestem pewna, że Twoim gościom nie nudziło się w Bułgarii. Buziaki
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja, aż dziwne, że wcześniej o niej nie słyszałam! Podoba się :)
OdpowiedzUsuń