Gris halva kojarzy mi się z moim pierwszym pobytem w Bułgarii kilka lat temu. Gdy obecna teściowa zaserwowała ów deser, powiedziała jednocześnie, że jej syn jest absolutnym mistrzem w przyrządzaniu gris-halvy. Te słowa były wystarczające, bym przekonała się do skosztowania tego dziwnie wyglądającego przysmaku. Sama halva okazała się faktycznie niebem w gębie, a we mnie zrodziły się nadzieje, że mój mąż będzie mnie tak rozpieszczał! No cóż... w czteroletnim związku małżeńskim zrobił mi gris-halvę może.... 4 razy.... A miało być tak pięknie.
Trudno! Nauczyłam się sama ją przyrządzać i dzielę się z Wami przepisem!
Produkty:
* 1 szklanka semoliny
* 1 szklanka cukru
* 1, 5 szklanki wody
* 1 łyżeczka cukru waniliowego
* 60 ml oleju
* pół szklanki mleka
Wykonanie:
Na rozgrzanej patelni podsmaż semolinę (na oleju) nieustannie mieszając - do momentu, aż semolina uzyska jasnobrązowy kolor. W rondelku podgrzać wodę z mlekiem do około 40 stopni. Kiedy semolina się przyrumieni, dodać do niej cukier i cukier waniliowy i dobrze wymieszać. Podgrzaną wodę z mlekiem wlewać powolutku na patelnie nie przerywając mieszania. Mieszać do czasu gdy semolina pojmie całą wodę i spęcznieje. Mieszankę można w tym momencie przełożyć do jakiegoś płaskiego, szerokiego naczynia, by nabrała ładnej formy. Należy ją zostawić na co najmniej 1 godzinę.
Można oprószyć kakaem. Podawać ochłodzoną.
Prawda, że banalnie proste! Spróbujcie, bo smak jest naprawdę wyśmienity!
Ja niestety nie jestem fanką tego deseru ;) Wolę mleko z ryżem, ale niestety nie umiem przygotować dobrego :/
OdpowiedzUsuńA czy ta hałwa przypominą tą ''polską''? Mój tata ją uwielbia, a i ja nie pogardzę!
OdpowiedzUsuń