Naturę miewam patetyczną. Zdarza mi się mieć górnolotne myśli na ważne tematy. "Miewam" i "zdarza mi się". Na szczęście ta strona mojej osobowości mną nie dominuje, więc nie pokuszę się o wzruszający poemat opiewający moją miłość do jedynego dziecka. Choć może przywykli moi mili czytelnicy do tego, że wywołuję wzruszenia, to jednak dzisiaj wzruszać nie chcę. Zamiast tego pojawi się jedno wyznanie w postaci dedykowanego Kalinie zdjęcia, żeby przekazać to, co bardzo ważne - wdzięczność. Dziękuję temu małemu dziecku za to, że ją mam. Ona sobie jeszcze nie zdaje sprawy z tego, że jest skarbem, cudem i żywą miłością zamkniętą w małym ciele.
Dwa dni temu skończyła dwa latka. Jest zdrowa, jest szczęśliwa. Rozwija się prawidłowo, lubi Dorę, kocha kotki, a nawet szydełkuje razem z mamą.
Mówi po angielsku "cow", "o no!!!", "bye-bye".
Po bułgarsku mówi jedynie "czao"
Raduje moje serce wieloma polskimi słowami, wśród których słówko "mama" jest balsamem dla mej duszy.
Lubi książki. Jej ulubioną książką nie jest ani jedna piękna baśniowa opowieść, żadna złotowłosa księżniczka, ani też żadna rymowanka Brzechwy, które ja tak w dzieciństwie uwielbiałam. Kalina szaleje za moim poradnikiem encyklopedycznym zatytułowanym "Matka i dziecko". Gdy wertujemy książkę, Kalinka głośno komentuje, co robi "dzidzi".
Dzidzi am, dzidzi śpi, dzidzi ciap-ciap (kąpie się), dzidzi balon (czyt. Dziecko bawi się piłką. Póki co dla Kalinki każda piłka i kula to balon.)
Uwielbiam jej ton. Zawsze gdy o czymś pomyśli, najpierw pyta sama siebie, po czym odpowiada sobie z radością. Na przykład gdy widzi, że zbieramy się na spacer, chodzi po przedpokoju i woła:
- Buty???? Buuuuuuuuuuty??? O!!!!!!!! Buty!!!!!
I cieszy się, jakby co najmniej znalazła 100 $.
Pozwólcie, że pochwalę się pewna małą różową owieczką, która wyszła spod moich rąk. Kalince się podobała... przez pierwsze 5 minut. :/
Dzidzi am, dzidzi śpi, dzidzi ciap-ciap (kąpie się), dzidzi balon (czyt. Dziecko bawi się piłką. Póki co dla Kalinki każda piłka i kula to balon.)
Uwielbiam jej ton. Zawsze gdy o czymś pomyśli, najpierw pyta sama siebie, po czym odpowiada sobie z radością. Na przykład gdy widzi, że zbieramy się na spacer, chodzi po przedpokoju i woła:
- Buty???? Buuuuuuuuuuty??? O!!!!!!!! Buty!!!!!
I cieszy się, jakby co najmniej znalazła 100 $.
Pozwólcie, że pochwalę się pewna małą różową owieczką, która wyszła spod moich rąk. Kalince się podobała... przez pierwsze 5 minut. :/
Na koniec bardzo wszystkim dziękuję za komentarze pod ostatnim postem. Wasze wsparcie i ciepłe słowo są dla mnie bardzo ważne. Mam ostatnio głowę pełną przykrych myśli. Moja mama nieoczekiwanie znalazła się w szpitalu i bardzo się przejmuję jej zdrowiem. Przejmuję się także kilkoma innymi sprawami, ale to nie czas i miejsce, by poruszać te tematy.
Dziękuję raz jeszcze.
STO LAT W ZDROWIU I RADOSCI KOCHANA KALINKO!
OdpowiedzUsuńA Tobie Mamuska jak najmniej stresu...
Pozdrawiam Was goraco!
Dziękujemy :*
UsuńUrodzinowe uściski dla Kalinki- jest absolutnie cudowma a Tobie i Mamie zycze zdrowia. Pozdrawiam Gosia....... i uwielbiam Bulgarie i Emila Dymitrowa - hahaha rozsmieszylam Cie zapewne. Dymitrowa znam od 1962 r kiedy wystepowal w Sopocie. Milosc zostala do dzisiaj.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia....
UsuńNie no.... zaskoczona nie jestem. Stare bułgarskie piosenki bywają przepiękne. Mój mąż też lubi.
Pozdrawiam
STO LAT KALINKO, DUZO RADOŚCI I UŚMIECHU NA KAŻDY DZIEŃ :)
OdpowiedzUsuńp.s.Jak ja Ci zazdroszczę talentu. I zeberkowa bluzka jest - super!!
Dziękujemy!
UsuńZebra musi być ;) :D
Wszystkiego najlepszego!!!
OdpowiedzUsuńPodczytuje po cichu... ale widzac kolejne zdjecia Kalinki musialam sie odezwac- ona jest przesliczna- jak laleczka!!
Wow! Jaka piekna owieczka- cudownie umiec cos takiego zrobic- talent!!
Pozdrawiam z zimnego Niemcowa!!
Dziękujemy bardzo :) Muszę w takim razie częściej pokazywać Kalinkę, by się ukazali moi czytelnicy incognito. Bo bardzo mi jest miło, gdy się odzywają :)
UsuńPozdrawiam!
:) zawsze chetnie obejrze, a odzywac sie teraz bede regularnie!! :))
UsuńWszystkiego najlepszego dla Kalinki, śliczna z niej dziewuszka!
OdpowiedzUsuńUtalentowana z Ciebie dziewczyna, pięknie wyszła Ci ta owieczka:).
To normalne, że się przejmujesz, w końcu jesteś daleko i nie możesz odwiedzić mamy. Ja również mam czasami czarne myśli dotyczące rodziców (w końcu nie są już młodzi), ale zagłuszam je, bo inaczej bym zwariowała. Trzymaj się!
Dziękujemy za życzenia.
UsuńNo.. przejmuję się, ale co zrobić. Taki los sobie wybrałam. Decydując się na mieszkanie za granicą było jasne, ze będą momenty, kiedy się będę przejmować dużo bardzije, niż gdybym była na miejscu.
Przepiękna owieczka! A córcia w wieku mojego synka :) Takie Uwisy kochane potrafią rodziców zaskoczyć, rozbawić i wzruszyć! I masz rację dzieci to nasze największe skarby! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTak, to prawdziwy skarb. Przekonuje się człowiek na własnej skórze, bo ile by tego nie powtarzać bezdzietnym, to i tak doświadczenie tej miłości na własnej skórze otwiera oczy
STO LAT STO LAT NIECH ŻYJE NAM A KTO KALINKA !
OdpowiedzUsuńA dla Ciebie Malwinko jak najmniej problemów i stresów, wierzę, że wszystko się ułoży i będzie dobrze.
I owieczka jest przepiękna :)
Dziękujemy Szczypto.
UsuńNiech się układa, bo oszaleć można.
Mialo nie być wzruszająco, a i tak Ci się nie udało ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najpiękniejsze dla ślicznej Kalinki :)
I dużo zdrowia dla Twojej mamy :-*
Ps. Zeberkowa bluzka - aj lajk yt
Dziękuję
Usuń:)
No zeberkowa bluzka to podstawa! W tamtym roku urodziny Kaliny świętowałam w innej zeberkowej bluzce :D Taka mi się chyba tradycja robi :P
Cudowną masz córeczkę, z tego co piszesz to bardzo z niej inteligentna mała osóbka :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia dla Twojej mamy.
Dziękujemy!
UsuńSto lat, sto lat! Piękne Słoneczko!
OdpowiedzUsuńA owieczka super Malwinko!
Zdrówka dla mamy i spokoju dla Was wszystkich!