niedziela, 9 lutego 2014

Kto Twoich smaków raz skosztuje, w nich się natychmiast zakochuje


Nie wierzycie mi?
Jeśli nie mieliście okazji jadać w Bułgarii, to musicie wierzyć mi na słowo :) Jedzenie w Bułgarii to niebo dla podniebienia.

  1. Uwielbiam to, że jada się tu zgodnie z tym, co dają pory roku. Latem jada się chłodniki i soczyste sałatki warzywne. Zimą piecze się dynię lub przyrządza świetne potrawy np. z pora. Porów nawet nie sprzedaje się tu pojedynczo, a zawsze w wiązance kilku sztuk. To wspaniałe, jak dobrze Bułgarzy potrafią wykorzystać to, co daje natura.

                                             
  2. Uwielbiam smak super świeżych owoców i warzyw. Latem królują brzoskwinie i morele, a moje ulubione, zimowe smaki to hurma, granat i kiwi! Prosto z drzewa :D
  3. Uwielbiam ryby! Bo złowione, wypatroszone, przyrządzone przez mojego męża, więc w taki obiad włożono tyle serca, że trudno byłoby go nie uwielbiać! A i te ze sklepu również uwielbiam, bo zdrowe i smaczne.                                                
         
  4. Uwielbiam grilla, bez którego tutaj trudno się obejść. Często mięso na obiad przyrządza się na grillu lub piecze, a to przecież milion razy lepsze, niż nasze polskie smażone kotlety schabowe czy mielone.                                                                                    
       
  5. Uwielbiam, kocham i wznoszę pod niebiosa wszelkie wypieki z ciasta filo. Ciasto to można kupić tu wszędzie, w każdym, nawet najmniejszym wiejskim sklepiku. Bo wszyscy w domu często robię banicę, czy tikwenik.
    Dla tych, którzy nie wiedzą, o czym mówię, już wyjaśniam. Banica to ciasto francuskie z serem krowim, lub owczym. A tikwenik to to samo ciasto ze słodkim farszem z dyni, orzechów, cynamonu.
    Cisto filo to cieniutkie płaty ciasta francuskiego. Rozprasowane, cienkie i delikatne.
  6. Uwielbiam migdały! Frajda, gdy zrywam je z drzewa jeszcze w skorupce i dobieram się do orzeszka. No co? Frajda, jak nic! :D            
  7. Uwielbiam ser feta, który w mojej lodówce musi być i jest zawsze!
  8. Uwielbiam ljutenicę - pastę z papryki i pomidorów.  Obiecuję mężowi, że nauczę się gotować po bułgarsku i faktycznie wiele rzeczy mi wychodzi. Oznajmiłam mu jednak, że ljutenica to dla mnie prawdziwe wyzwanie i wcale mu nie obiecuję, że nauczę się ją przyrządzać. Ta ze sklepu przecież też jest świetna.
  9. Podoba mi się sposób, w jaki się tu je. Lekkie śniadanie, później obiad dosyć wcześnie, około 12. A wieczorem kolacja, która jest powtórzeniem obiadu. Nie ma mowy o kanapkach z herbatką. Ma być prawdziwe danie. Tak więc zdarza mi się nieraz gotować 2x dziennie, czego nie uwielbiam...
    Ale te kolacje podobają mi się bardzo, bo towarzyszy im lampka wina. Jada się bardzo powoli i spokojnie.
    Mała anegdotka:
    Kiedy przyjechałam do Bułgarii po raz pierwszy, nie wiedziałam jeszcze o tych zwyczajach. Pamiętam, że po ciężkiej podróży byłam potwornie zmęczona i straszliwie głodna. Zapoznałam się z obecną teściową i marzyłam o tym, żeby ona wreszcie przestała się do mnie uśmiechać i mówić do mnie w niezrozumiałym języku, tylko podała jedzenie :D A gdy się ono wreszcie pojawiło na stole, zjadłam je w try miga. Jak już mój talerz był pusty to zorientowałam się, że nikt inny nie zjadł ani 1/5 swojej porcji.
    Teraz już się tak nie rozpędzam, nauczyłam się delektować jedzeniem.
  10. Zachęcam Was do obejrzenia filmiku o tym, jak smakuje Bułgaria.
    http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/jak-smakuje-bulgaria,7075.html
    O bułgarskiej kuchni opowiada Hubert Urbański, który jest w połowie Bułgarem. Jego matka to Bułgarka.



    Uwielbiam jeszcze wiele, wiele innych bułgarskich pyszności, o których obiecuję jeszcze nieraz Wam opowiedzieć. Czasem podzielę się też przepisem na coś pysznego.

    I wybaczcie, że ten post zabrzmiał niemal jak erotyk, ale inaczej o bułgarskiej kuchni nie umiem się wypowiadać, jak tylko wzdychając do niej i wielbiąc jej smaki.


6 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł :) Gratuluje pomysłu! Ja za to jestem Bułgarka, mieszkającą w Polsce. Straszne tęsknie za ojczyzna ale cóż, staram co najmniej raz w roku przyjeżdżać. Życzę powodzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Mamy w takim razie ze sobą coś wspólnego. Ja też tęsknię za ojczyzną...
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Aż chce się tych wszystkich przysmaków od razu spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  3. droga Malwinko! jestem wielbicielką słodyczy i to ciasto francuskie z dynią i cynamonem i na dodatek orzechami tak zawiercił mi w brzuchu że mam ochotę go skosztowac:-) Bardzo cię proszę w wolnej chwili napisz kilka przepisów tej kuchni ( a zwłaszcza od strony słodkiej:-) tu się śmieje bo ze mnie łasuch) żeby mozna było spróbowac i choc trochę poczuc aromat waszej kuchni:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze :) W takim razie zabieram się jutro za tikwenik.
      I zdjęcia i opis - wszystko będzie ;)

      Usuń
  4. Ja tez dużo z tych specjalow bardzo lubie:-) a lubisz boze?;-) (lui)

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony przez Was komentarz jest dla mnie bardzo cenny.
Bardzo serdecznie za niego dziękuję.