niedziela, 2 lutego 2014

Polskie ślady w Bułgarii cz. III

i ostatnia, żeby Was nie zanudzić :)



  • Polskie produkty


Bułgaria to nie zachód Europy. Tutaj nie słyszy się wciąż na ulicach polskiego języka i nie można skoczyć do polskiego sklepu po polski chleb, czy kiełbasę. Tak bywa w Anglii, Holandii, czy Irlandii, ale w tu mogę o polskich chlebie jedynie marzyć. I marzę, podobnie jak o żurku, czy serkach homogenizowanych.
Póki co cieszę się tym, co mam, co udaje mi się tu wyhaczyć. Każda rzecz, którą tu spotykam, a wyprodukowana została w Polsce, bardzo mnie cieszy i przybliża mnie do Polski.
W sklepach RTV są Zelmerowskie sprzęty.
Pieczarki w Penny Market ZAWSZE widziałam z podpisem "Wyprodukowane w Polsce". Inne spożywcze artykuły również się zdarzają - ser topiony, margaryna do wypieków, ciastka, krakersy, jaja, gerberki dla dzieci. W Lidlu kupiłam raz ser biały, w Bułgarii znany pod nazwą "izwara", a gdy przyniosłam go do domu, przyglądnęłam się etykiecie i znów zobaczyłam cudowny napis "wyprodukowany w Polsce". Wróciłam się do sklepu i kupiłam sera jeszcze więcej. Zrobiłam sernik z makiem, który stał się moim czołowym kulinarnym popisem. Teraz gdy spodziewamy się gości Hristo życzy sobie, żebym zrobiła dla nich sernik, a ja mam zamrażalnik wypchany polską "izwarą".
Kiedyś nawet jeden kolega podarował mi kiełbasę krakowską nie z Krakowa.

                         

Cieszę się wszystkim, co polskie i wciąż tych rzeczy wypatruję.


  • Zamach na papieża

Nie mam wątpliwości, że wszyscy kojarzą film "Karol - człowiek, który został papieżem". A zatem kojarzyć też muszą tego niedobrego pana, który naszemu Karolowi tak dokuczał.
zdjęcie z internetu
UB-eka Juliana Korba grał jeden z najlepszych bułgarskich aktorów Hristo Shopov. Podziwiam go za rolę w tym filmie i za doskonałe władanie polskim językiem. Zastanawiam się nawet, czy mоże ma ona polskie korzenie, że tak świetnie, bez żadnego akcentu posługiwał się polskim językiem. Nigdzie nie znalazłam informacji na ten temat i jeśli faktycznie takich korzeni nie ma, nie uczył się polskiego, to mój podziw jest jeszcze większy. Z drugiej strony to nie powinno dziwić, że dobry aktor potrafi zagrać każdego i  w każdym języku. A z resztą, co ja mogę o tym wiedzieć...
Hristo Shopov znany jest nie tylko w Bułgarii, ale także poza jej granicami. Grywa również w zagranicznych produkcjach. Na przykład w "Pasji" grał Poncjusza Piłata, a w filmie "Fałszywa tożsamość" wystąpił opok Polki, Izy Miko.

Wspominam o tym filmie, bo Jan Paweł II jest tu postacią, która łączy go z tym, co chcę powiedzieć. Na ten temat pasowałoby pisać ostrożnie, więc tak też zrobię. W zamachu na papieża 13 maja 1981 roku  odnaleźć można bułgarski ślad. Do papieża strzelał turecki zamachowiec Ali Agca, a o związku Bułgarii z tym wydarzeniem pisze Jan E. Herold w książce "Bułgaria. Roztrwoniony dar Boga":

     "...Agca, który wyrastał w slamsach centralnej Turcji, wydał 50 tysięcy dolarów na wielką podróż po Europie, w miarę możliwości trzymając się z daleka od Włoch i Bułgarii przed swym przyjazdem do Rzymu, gdzie Antonow i dwaj inni Bułgarzy zorganizowali mu pobyt zawieźli na plac św. Piotra w dniu, kiedy strzelał do papieża. Agca został aresztowany na miejscu, natychmiast po wystrzale pistletu. Policja rzekomo znalazła przy nim pięć numerów telefonicznych: dwa do Ambasady Bułgarskiej w Rzymie; jeden do bułgarskiego konsulatu; jeszcze jeden do placówki Balkan Airlines; zaś ostatni - zastrzeżony numer - do mieszkania Todora Ajwazowa, urzędnika ambasady bułgarskiej."

Czy służby specjalne Bułgarii faktycznie działały na zlecenie władz ZSRR i miały związek z zamachem na papieża, tego nie wiadomo. Na ten temat istnieje druga teoria. Według niej za zamach odpowiedzialna była turecka (wyłącznie turecka) organizacja terrorystyczna Szare Wilki, której Ali Agca był członkiem.

Więcej na ten temat przeczytać można we wspomnianej książce, z której pochodzi powyższy cytat.


  • Rynek nieruchomości

W Bułgarii stale rozbudowują się nowe kompleksy apartamentowców i osiedla domków. Plaże, pola golfowe, przystanie jachtowe - dla niektórych raj na ziemi.
Wielu Polaków uważa Bułgarię za dobre miejsce do inwestycji. Ceny mieszkań nad morzem stale rosną, więc co za tym idzie, rośnie wartość mieszkania, w które się inwestuje. I to jest jedyny powód, dla którego czasem żal mi, że nie mieszkam nad morzem. Miałabym wtedy polskich sąsiadów, chociażby tylko na wakacjach.

źródło - http://hiperogloszenia.pl/x-pl/inz/95/95757-apartament-w-bulgarii-sloneczny-brzeg-tanio-1.jpg


Tu obejrzeć można ciekawy filmik na ten temat - http://www.ilspoland.pl/pl/video.php



Poczytaj również:
Polskie ślady w Bułgarii cz. I
Polskie ślady w Bułgarii cz. II



3 komentarze:

  1. Alez zazdroszcze Ci bialego sera. Tutaj na prozno go szukac. Sa polskie sklepy, ale po kostke twarogu jechac 200km nie za bardzi mi sie kalkuluje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oddałabym ten ser za absolutnie wszystkie przysmaki kuchni włoskiej. Te makarony, te risotta, i lazania, i pizza!
      Mniaaaaam!

      Usuń
  2. Jak mieszkałem w Sofii w latach 80/90 to mama robiła ser nasz z ich poprzez moczenie, moczenie i jeszcze raz moczenie aby się soli pozbyć. Sernik wychodził ale by ł hmmmm inny. Za to co roku po świętach i sylwestrze przywoziliśmy ser do BG i był sernik normalny. Za to teraz brakuje mi banicy, perozków z sera słonego i innych BG przysmaków. Waldee. Co do polskich znaków, to lata 30 są związane z polskimi konstrukcjami lotniczymi w BG. Na poczatku lat 90 koło naszego BRH była szkoła polska wraz z liceum im. Władysława Warneńczyka. Waldee

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony przez Was komentarz jest dla mnie bardzo cenny.
Bardzo serdecznie za niego dziękuję.