niedziela, 5 października 2014

Przybylska

Anna Przybylska dziś zmarła na raka.

Morderca, sadysta, okrutnik, bezwzględny, nieprzebłagany, zawzięty i złamany ch.j!

Nienawidzę raka.

8 komentarzy:

  1. Nienawiedze i ja!! Kiedy ok. 30 minut temu zobaczylam naglowek, ze Anna Przybylska nie zyje myslalam, ze to jakis zart w bardzo zlym smaku. Wciaz jeszcze to do mnie nie dochodzi!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubiłam Przybylską- piękną, sławną, utalentowaną, a do tego taką normalną dziewczynę, która nie gwiazdorzyła. Pamiętam ją ze "Złotopolskich"- jej uroda zrobiła na mnie wielkie wrażenie tak samo jak jej naturalność grania. Była moją rówieśniczką, miała troje dzieci i tyle przed sobą. Powiem Ci, że śmierć znanych osób jakoś rzadko mnie dotyka, ale tym razem było inaczej, bo aż mi łzy pociekły. Wielka szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy zobaczyłam na fejsie posty u znajomych z tą tragiczną informacją, myślałam, że ktoś zrobił głupi żart, tak jak kiedyś przez pomyłkę w tv śniadaniowej podali informację, że młody aktor uległ wypadkowi samochodowemu. Niestety w przypadku Przybylskiej, to nie żart. Przerażający jest fakt, jak rak niszczy życia- nie jedno, a kilka... Szkoda tak MŁODEJ kobiety.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nigdy nie zrozumiem...dlaczego? Dlaczego odchodza dobrzy ludzie, male dzieci? Dlaczego niektorym dane jest zyc tak krotko? Ona miala cale zycie przed soba. Serce mi sie kraja... Aniu, mam nadzieje, ze juz Cie nic nie boli [*]... niech Bog ma w opiece twe dzieciatka I twojego zyciowego partnera ...
    Jest mi bardzo przykro.... rak mnie przeraza.....

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie jakie żniwo zbiera ten złamany ch.j przeraża mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieje ze niedługo znajda na te dziadostwo jakies lekarstwo... i szkoda mi dzieci bo stracily matke :-( Ahhh :-( :-(

    OdpowiedzUsuń
  7. Straszne to jest. Mam gulę w gardle cały dzień.

    OdpowiedzUsuń
  8. Też nienawidzę tego skurwiela.
    I mimo, że staram się trzymać z daleka od tej zbiorowej histerii, to o Ani i Jej rodzinie myślę prawie cały czas. Żal mi Jej, świadomości, z którą odchodziła, żal mi dzieci-to oczywiste, i żal mi Jej partnera... Że nie wspomnę o Jej mamie- przeżyć córkę, mieć świadomość, że zostało tu troje małych dzieci...
    Straszne, naprawdę straszne.

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony przez Was komentarz jest dla mnie bardzo cenny.
Bardzo serdecznie za niego dziękuję.