czwartek, 6 listopada 2014
Dynia
W moim rodzinnym domu odkąd pamiętam dyni się nie jadało. Gdy spytałam mamę, co zrobiłaby z dyni, ta po dłuższym namyśle stwierdziła, że zrobiłaby dżem do słoików, by w zimie służył jako farsz do naleśników.
Tu w Bułgarii nikt by tak nie cudował, a już na pewno by się tak nie zastanawiał, jak wykorzystać dynię. Z dyni przyrządza się tikwenik, o którym pisałam w zeszłym roku. Lub też... jada się ją tak.. po prostu!
Nawet wstyd pisać przepis na przyrządzenie dyni, gdyż jest on tak banalny, jak ugotowanie parówek!
Obrać dynię, pokroić i niech się piecze w piekarniku. Na 10 minut przed końcem pieczenia posmarować od góry miodem i posypać orzechami.
Mniam, mniam i jeszcze raz mniam! Ten przysmak króluje jesienią każdego dnia w naszym domu, bo i dyni mamy całe mnóstwo na działce, więc zajadamy się witaminkami.
Pyszny smak, wspaniały i zdrowy deser.
Polecam!
P.S. Jako ciekawostkę językową dodam, że dynia po bułgarsku to tikwa, stąd nazwa przysmaku, na który przepis podałam w zeszłym roku - tikwenik. W języku bułgarskim istnieje jednak słowo dinia, które oznacza arbuz!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I u mnie w domu nie przyrzadzalo sie potraw dyniowych, dlatego tez nie wynioslam z domu zadnych przepisow. Odkad mieszkam we Wloszech korci mnie aby sprobowac upichcic cos dyniowego bo widze, ze wiele osob sie dyniom zachwyca. Poki co zabieram sie do tego dosc opornie, ale moze jeszcze zdarze.
OdpowiedzUsuń:) Być może nie pożałujesz. Może się okazać, ze dynia będzie Twoim ulubionym smakiem? :)
UsuńA ja dynię uwielbiam. A co z niej robię:
OdpowiedzUsuńciasto dyniowe, placki z dyni, zupę dyniową, którą najlepszą robi moja babcie z żelaznymi kluskami. Ale mogę Wam podać mega prosty przepis na placki z dyni. Dynię obieramy ścieramy na tarce o drobnych oczkach, ja do tego używam malaksera dodaję paprykę słodką, mąkę, jajko, sól i pieprz. Składników dodaję na oko tak by konsystencja nie była aż tak luźna, a podobna do placków ziemniaczanych i smażymy na rozgrzanym oleju. Placki z dyni jemy z sosem czosnkowym. Pycha :)
Kiedyś jeszcze robiłam spagethii z dynią i dynię konserwową wkładałam do słoika pychotka. Dynia to nie doceniane warzywo, a bardzo zdrowe, proste i dobre.
Szczypto, Ty to ewidentnie kochasz dynię. Właśnie zabieram się za te placki dyniowe... Zobaczymy, co będzie :)
UsuńPychota!! Ja lubie zupe dyniowa. A niestety na Cyprze dyni brak :(
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyło, że nie macie dyni na Cyprze.
UsuńPrzyznam, że dopiero w tym roku jadłam po raz pierwszy danie z dyni - zupę. Była mega pyszna :)
OdpowiedzUsuńWszyscy tę zupę chwalą. Muszę i ja się pokusić.
UsuńU mnie tez dyni w domu nigdy nie bylo... Osobiscie za dynia nie przepadam....
OdpowiedzUsuń:) Kiedyś też nie byłam przekonana do niej.
UsuńMy tez bylismy dyniooporni i mama rzadko kiedy (a wlasciwie to prawie wcale) cos robila. Teraz rowniez nie jadamy duzo, raz na ruski rok zdarza mi sie zrobic pyszne ciasto z dyni i na tym bylby koniec mojej dyniowej przygody:). Trzeba poszerzyc horyzonty, prawda?
OdpowiedzUsuńTrzeba :) A ta powyższa dynia - super prosta w przygotowaniu i samo zdrowie i witaminki ;)
UsuńU nas też jest podobny deser, tylko dynię podgotowuje się na patelni w wodzie z cukrem. Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńLahana a jak Cię poproszę, żebyś mi dała jakiś link ze zdjeciem teg? Przepisem? Może być i po turecku, przetłumaczę sobie. Ciekawa jestem takiej wersji dyni. To będzie w takim syropie, tak? Bo woda z cukrem się zagęści na syrop...? Bardzo mnie zaciekawiłaś.
UsuńU mnie też dyni się nie jadało. Pierwszy raz ją spróbowałam na stażu w UK ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, tak to jest z tą dynią. Kto próbował, czesto poza grancami Polski.
UsuńHodujecie dynię?! Kurczę, a nie chciałabyś mnie przygarnąć choć na kilka tygodni :)
OdpowiedzUsuńPrzepis banalny, ale ja bym na to nie wpadła. Miód mam, dynię oczywiście też, tylko orzechy muszę kupić.
U mnie w domu też się dyni nie jadło, a szkoda. Mam tyle lat do nadrobienia!
Przygarnę Cię chętnie :) Nauczysz mnie paru Twoich przepisów.
Usuńmoja mama od kilku lat ma u siebie dynię. ja dopiero uczę się z nią żyć :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak mój dom rodzinny nie różni się wiele od innych polskich domów.
UsuńA my młodzi idziemy na przód i się dyni nie boimy. W sensie, że wielokulturowość wkracza do polskiej kuchni i próbujemy nowych smaków.
My się zajadamy banica z dynia :-) W moim domu rodzinnym tez dyni się nie jadalo :-)
OdpowiedzUsuńNoo banica z dynią jest przepyszna!
UsuńUwielbiam zupę-krem z dyni. Robię też muffinki dyniowe, dżem dyniowo-pomarańczowy, rissotto z dynią. Ogólnie wszystko z dynią mi bardzo smakuje :)
OdpowiedzUsuńMuszę tego wszystkiego popróbować. Bo choć tu w Bułgarii jada się dynię, to głównie w tej postaci, o jakiej pisałam. Dynię pieczoną i tikwenik. Muszę spróbować czegoś nowego. Skuszę się na coś z Twoich przepisów i powiem Ci, jak wyszło.
UsuńPOzdrawiam!
Czesc Malwina
UsuńJestem pod wrazeniem Twojej wiedzy o owocach i warzywach Bulgarii. Malwina Ty masz ogrodek . Jak tam u Was jest ze szkodnikami jak slimaki,myszy,mszyce? Pomieszkuje w regionie Zurych w Szwajcarii i tutaj slimaki to krole w ogrodkach. Zjedza wszystko. Po deszczach pomidory gnija na krzaku. Jak to u Was wyglada? Bedzie mi bardzo milo jesli cos odpowiesz. Pozdrawiam serdecznie Agnieszka poczatkujaca ogrodniczka.